Rzym,  Wszystkie wpisy

“Ostanie lato w mieście” Gianfranco Calligarich

Ostatnie lato w mieście to idealna lektura na lato. Książka we Włoszech zyskała miano kultowej. Doceniła ją Natalia Ginzburg i po jej przeczytaniu to właśnie ona nalegała na pierwszą włoską publikację (wydawnictwo Garzanti). Pierwszy raz wydana w 1973 roku, zdobywając w tym samym roku włoską nagrodę Premio Inedito. Gianfranco Calligarich napisał ją w wieku zaledwie 26 lat. Okazała się ogromnym sukcesem. Autor zapraszany był na spotkania z czytelnikami z całego świata. Pisano o niej prace magisterskie, przez jednych uwielbiana, przez innych krytykowana. Przez kolejne 50 lat książka znikała i pojawiała się na włoskim rynku wydawniczym, przetłumaczona została na 17 języków. W tym roku pojawiło się polskie wydanie tej kultowej powieści nakładem wydawnictwa Czarne.

Rzecz dzieje się w Rzymie, pewnego upalnego, lekko dekadenckiego lata. To powieść o miłości i samotności, podążamy w niej niespiesznie za głównymi bohaterami wypełniającymi letnie dni w Rzymie spotkaniami w barach, na plaży, na przyjęciach, próbując się odnaleźć w rzeczywistości, do której trochę nie pasują. Błąkają się po skąpanym w słońcu Rzymie, nocując w przypadkowych miejscach, uczestnicząc czasem od niechcenia w licznych spotkaniach towarzyskich, na których nie brakuje alkoholu. Głównymi bohaterami są Leo Gazzarra i Arianna. Pragną bliskości, a jednocześnie boją się jej i bardzo się ranią. Wrażliwi, skomplikowani, inteligentni, nieodpowiedzialni, dowcipni i bardzo samotni. To Rzym jakiego doświadczył w młodości autor i jego bardzo osobista opowieść. “W tej książce wszystko jest prawdziwe, oprócz imion i zakończenia. Piszę, żeby opowiadać o życiu” (Nel libro tutto è reale, tranne i nomi e il finale. Scrivo per raccontare la vita.*) – powiedział w wywiadzie dla ANSA.

Ostatnie lato w mieście” to idealna propozycja na lato. Wciągająca, niespieszna i zachwycająca, dekadencka, ale z nutą wakacyjnej lekkości i słonecznej radości. Czytając ją, poczujemy się jak błąkający się bez celu bohaterowie, chłonąc słoneczny Rzym i jego niezwykłe piękno. Poznamy bliżej miasto, którego dziś już nie ma – Rzym bardzo osobisty, cichy, beztroski i trochę opustoszały.

źródła:

calligarichgianfranco.com

* Calligarich, il mio primo romanzo tra affondi e risalite – Libri – Un libro al giorno – ANSA

Wpis zawiera link sponsorowany (księgarnia internetowa)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *